TRANSLATE

niedziela, 14 lipca 2013

Kawa, książka i ciasteczka owsiane! - Coffee, books and oatmeal cookies!

Ostatni tydzień był przepełniony słońcem....mmmm
 z przyjemnością chłonęłam każdy promyk słońca
Nie wiem dlaczego tak mam, ale pijąc kawę muszę zawsze robić coś jeszcze. Nie potrafię usiedzieć tak z pustymi rękoma.. więc zawsze albo jakaś książka, albo szydełkowanie, albo czasopismo, albo chociażby łuskanie orzechów :)
ostatnio było wiele rzeczy na raz 
słońce, balkonik, kawa, orzechy i KSIĄŻKA
mmmm.. same przyjemności..


Chciałoby się powiedzieć lato pełną parą! 
Zaszalałam z miętowymi paznokciami 
i z tej radości upiekłam owsiane ciasteczka z bakaliami


Dzisiejsza niedziela - nostalgicznie, trochę leniwie..
Zanurzam się w wygodnego ektorpa, opieram o stos poduszek
 i sączę cieplutką kawę, zajadam ostatnie ciasteczko owsiane...
A w tle podryguje radośnie Lato z radiem w Radiowej Jedynce...
PS: Czy Wy też widzicie ptaszka z pianki w kawie?
 Kształtem nawet przypomina moją zakładkę :)


Ciasteczka owsiane

 1 1/2 szklanki mąki żytniej
3 szklanki płatków owsianych
3/4 szklanki cukru
150 g masła
1/2 szklanki mleka
2 jajka
1 łyżka cynamonu
1/2 łyżeczki sody 
szczypta soli
1 łyżka cukru waniliowego

Bakalie wrzucałam takie, jakie miałam w szafce :)
więc wszystko zależy od waszej inwencji twórczej i ulubionych smaków

1 1/2 szklanki pokrojonych orzechów włoskich
1/3 szklanki suszonej żurawiny
1 szklanka rodzynek
1/2 szklanki siemienia lnianego
1/3 szklanki otrębów żytnich

(można dodać jeszcze sezam, orzechy wszelkiego rodzaju,
 każdy suszony owoc czy korzenne przyprawy)

1)  Masło topimy na małym ogniu i odstawiamy do wystygnięcia. 
2)  Mieszamy wszystkie suche produkty tj mąkę, płatki owsiane, 
    cynamon, sodę, sól, pokrojone orzechy, otręby i bakalie. 
3)  Mleko, cukier, cukier waniliowy i jajka mieszamy za pomocą trzepaczki 
    lub miksera. Po rozpuszczeniu cukru, dodajemy płynne masło i lekko mieszamy.
4)  Do naczynia z suchymi produktami, stopniowo wlewamy te płynne
    i mieszamy wszystko ręcznie.
5)  Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia formujemy ciasteczka.
6)  Pieczemy 8-12 minut w temp. 190 stopni. 
7)  Ciasteczka po upieczeniu mogą się wydawać lekko mokre-
    to dobrze bo po wystygnięciu nie będą się rozpadać.


Kochani życzę wam, by w to lato zwykłe codzienne
 drobnostki sprawiały Wam wiele radości. 
Z pozoru to, co uważamy za oczywiste, jest najpiękniejsze.
Ładujmy akumulatory- czerpmy radość z drobiazgów, które nas otaczają!


sobota, 13 lipca 2013

Stare wazoniki jak nowe

Gdy wchodzę do jaskiń przepełnionych starociami. 
Anioł Stróż musi czuwać nad moim portfelem, bym nie wydała wszystkiego co się w nim znajduje. Nie potrafię się oprzeć tym małym cudeńkom a tym bardziej jak są białe. 



  Kiedyś znalazłam maleńki, biały wazonik w kwiatuszki, 
który miał wywindowaną cenę- no, ale to bym nie była ja gdybym bez niego wyszła. Tydzień temu chyba szczęście się do mnie uśmiechnęło, bo natrafiłam w całkiem innej jaskini na taki sam wazonik z troszeczkę dokładniejszym wzorkiem. 


Buzia mi się już śmiała :) 
Do kolekcji dołączył kolejny z fajnymi 'falami', 
a na deser mlecznik w groszki :D 
a to wszystko za dosłownie parę złotych. Nawet nie wiem ile dokładnie, bo cena była za całość z innymi rzeczami.
 Złota zasada- pytaj o cenę za kilka produktów na raz,
bo każdy z osobna będzie o wiele droższy ;) 

Widać też moją kolekcję butelek po winie, 
 które pokryłam białą farbą. 
znów załapały się na sesję :)

Pozdrawiam Was z mojej jadalni :*

Poszewka ze słodkich babcinych kwadratów

Tym razem na kolorowo! 
W ekspresowym tempie zrobiłam poszewkę na poduszkę z babcinych kwadratów. A wszystko z ostatnich resztek słodkiej wełenki, którą przywiozła mi Kasia z Danii (pisałam o tym tutaj). 
Mocne, ale nie jaskrawe odcienie mięty i różu w połączeniu z białym wykończeniem, a dla przełamania tej słodyczy  moja ulubiona szarość.


Aby było jeszcze radośniej, robótką towarzyszą kwiaty w całej swojej krasie. Za ławką huśtawką błękitne hortensje, a na balkoniku białe bakopy i różowe pelargonie.



poniedziałek, 8 lipca 2013

Biel i szarość królują!

Tak..Granny squares wciągnęły mnie na maksa :) 
Tak naprawdę to były moje pierwsze Babcine Kwadraty,
 które wyszły spod mojego szydełka.
 Pozostałości lśniących białych i szarych włóczek 
posłużyły mi jako próbki płaskiego wzoru.



Początkowo nie miały swojego miejsca, ale, ale.. 
ostatnio Ikea przyciągała nas ze wzmożoną siłą
 czego wynikiem są m.in. nowości w naszej mini "laubie"
 tj. przedpokoju :D (Mąż się ze mnie śmieje, 
że nigdy nie pozbędę się śląskich naleciałości. 
Szafka na buty i lustro wpasowały się idealnie.


 

Mój ulubieniec pan jeleń szary, 
występuje tylko w  moim przedpokoju.
Unikat nad unikaty :D 
Przemalowany z brązowego starocia na szara elegancję.

PS: Piwonie już przekwitły,
 ale w zamian, oko cieszą niebieskie hortensje.



poniedziałek, 1 lipca 2013

Droga do babci..




Post troszeczkę spóźniony. W maju była piękna pogoda, a ja musiałam cały czas pracować przy komputerze. Z tego powodu rodzinka 'wyrzuciła' mnie z domu- tylko i wyłącznie dla mojego dobra. Najmłodszy braciszek (który już stety-niestety zdążył mnie przerosnąć) wyciągnął mnie na wycieczkę rowerową po naszej wiejskiej okolicy. 

Pojechaliśmy do babci i dziadka, którzy mieszkają w pięknej krainie w szczerym polu, oddalonej od centrum wsi o 2km.
 Cudowna to była wyprawa, pełna urokliwych starych zabudowań i przyrody w pełnym wymiarze. 



To dopiero natura - prawdziwa polna droga :D 
nie to co u nas - gładki asfalt, który przyciąga moto amatorów szybkiej jazdy.




 Nasz kościółek, przy który co roku przepięknie zakwitają drzewa.
Nie jestem pewna, ale chyba to głóg dwuszyjkowy, 
który kwitnie jak kępki małych różyczek.


 W tym pięknym domku do niedawna mieszkała moja ciocia, 
która dożyła sędziwego wieku - ponad 90 lat.


 W tym urokliwym budynku mieściło się kiedyś przedszkole. 
W 1938 roku, mając 5-6 lat uczęszczała do niego moja babcia.

Będąc u babci nie mogło się obyć bez herbatki 
w czajniczku z Bolesławca, 
a przy okazji uchwyciłam przecudny 
lniany obrus w błękitne kwiaty.
 Mój ulubiony- ten wzór zawsze kojarzy mi się z domem babci.
 A oto babcia Łucja we własnej osobie. 
Nie potrafiłam się oprzeć tej fotografii, gdyż babcia tak rzadko się uśmiecha- a szkoda, bo wygląda wtedy o 10 lat mniej. Nadal skromna, cicha, pracowita i stanowcza. 
Od zawsze zaradna i zawzięta.
Pokolenie ludzi nieugiętych i twardych jak wiekowe dęby.
Z roku na rok dają więcej owoców- miłość dla następnych pokoleń; 
dają cień- schronienie dla każdego potrzebującego; 
dają mocne korzenie- niezłomność, ostoje i poczucie przynależności.
Och.. duma mnie rozpiera, gdy myślę o życiu mojej babci. 
Chciałabym być choć w połowie tak silna jak ona. 




 Natomiast dziadek Bernard - jak zawsze Nieuchwytny Wędrownik!
Podczas drogi powrotnej, spotkaliśmy Go spacerującego przez pola.
Pomimo 83 lat ma w sobie więcej siły i uśmiechu 
niż niejeden dwudziestolatek.
Od lat uważa, że rower to najlepszy środek lokomocji 
na którym potrafi dziennie pokonać nawet 30 km.
Każdy dom w rodzinie pamięta dłonie dziadka podczas budowy. 
Drzewa pamiętają te dłonie od sadzonki po sędziwy wiek.
Gruda ziemi, kłos zboża, ogień huty, gruda węgla,
- wszystko powoływane do życia dla ludzkich potrzeb, 
wszystko to już odeszło w zapomnienie,
lecz my dalej pamiętamy ten trud 
- widzimy go w tych spracowanych dłoniach.



 
Stawy.  
Tutaj podczas beztroskich wakacji u dziadków 
zbieraliśmy siano na łąkach, 
tutaj uczyliśmy się pływać, 
tutaj widzieliśmy pierwszą żabę czy i małą rybkę,
tutaj przychodziliśmy z pierwszą miłością dumać nad taflą wody.

Czułość rodzi się w chwili, gdy człowiek wyrzucony na próg dojrzałości  i poniewczasie zaczyna uświadamiać sobie zalety dzieciństwa, z których jako dziecko nie zdawał sobie sprawy.
/Milan Kundera/

SKLEP

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

zamówienia

zamówienia
Wszystkie prace i zdjęcia zamieszczone w tym blogu są moją własnością-jeśli tak nie jest wyraźnie to zaznaczę. Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody jest zabronione.