Tak..Granny squares wciągnęły mnie na maksa :)
Tak naprawdę to były moje pierwsze Babcine Kwadraty,
które wyszły spod mojego szydełka.
Pozostałości lśniących białych i szarych włóczek
posłużyły mi jako próbki płaskiego wzoru.
Początkowo nie miały swojego miejsca, ale, ale..
ostatnio Ikea przyciągała nas ze wzmożoną siłą
czego wynikiem są m.in. nowości w naszej mini "laubie"
tj. przedpokoju :D (Mąż się ze mnie śmieje,
że nigdy nie pozbędę się śląskich naleciałości.
Szafka na buty i lustro wpasowały się idealnie.
Mój ulubieniec pan jeleń szary,
występuje tylko w moim przedpokoju.
Unikat nad unikaty :D
Przemalowany z brązowego starocia na szara elegancję.
PS: Piwonie już przekwitły,
ale w zamian, oko cieszą niebieskie hortensje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz