Jak sam tytuł mówi będzie o czapkach i najprostszych irlandzkich wzorach an drutach.
Opaskę zrobiłam już we wrześniu, a po zrobieniu pierwszego musztardziaka z resztą czapek poszło jak z Huraganem Ksawery :)było szybko i najlepiej pozostać wieczorami w cieplutkim i bezpiecznym domku. Zaskoczyłam się, że tak szybko idzie mi dzierganie- jeszcze pierwszej nie skończyłam, a już mąż chciał taką szarą 'męską' ;), siostra brązową smerfetkę, brat kolejnego musztardziaka, a mama Romka elegancką białą czapkę.
Tak więc życzenia spełniłam efekty sami oceńcie. Oto moje pierwsze czapy, testowane przez rodzinkę.
Szara opaska, pierwsze warkoczowe dzieło na głowe (w połowie warkocz na 8 rzędów, a w połowie na 10) :D
grafitowa dla Romka
musztardowa dla mnie
biała dla mamy Romka
kolejny musztardziek dla Roberta z tym samym wzorem jak grafitowa
W ramach niedzielnego odprężenia wracam do dziergania mojego celtyckiego splotu >>KLIK<< i świetnego audiobooka J. Garwood "Oblubienica" o średniowiecznych szkotach..
Pozdrawiam Was ciepło w to pochmurne niedzielne popołudnie
Edith
dziękuje za odwiedziny:) Wspaniałe czapusie zrobiłaś:) wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuń