Taborety z IKEA to super sprawa!
Tanie, wygodne i praktyczne- żaden deszcz im nie straszny.
Mamy taki mini komplet nie do pary na balkoniku :)
ale chciałam je trochę udomowić poduszkami.
Tkaninę dorwałam w lumpeksie za grosze - dwustronna pościel na wagę.
Lubie kupować takie duże kawałki bo można z nich ciąć co się chce, a materiału nie braknie.
A więc - uszyłam dwustronne poduszki-podkładki-poddupki :p
sznureczkami przywiązujemy te do nóg stołków.
Przepikowałam je nieregularnie wzdłuż
pasków,
co ciekawie wyszło z drugiej- kwiecistej strony.
Przyznaję się,
że to moje pierwsze pikowanie w życiu.
Męczyłam się z ociepliną niemiłosiernie,
bo materiał od spodu zawsze mi się marszczył albo dziwnie luzował.
Lamówki cięłam ze skosa, a sznurki z prostych pasów.
A więc jak ktoś mądry powiedział "Szkoła szycia, to szkoła prucia".
Jak myślicie, jak mi poszło?